Obejrzalem film i jestem zachwycony, dawno nie widzialem tak dobrego kina rozrywkowego (9/10). Troche zawiedziony jestem koncowka, wiedzialem ze nie bedzie happy endu i spodziewalem sie nuklearnego holocaustu :) Mimo calej wspanialosci filmu, wydaje mi sie ze kilka rzeczy bylo mocno naciaganych, nie czytalem komiksu, byc moze znajduje sie tam uzasadnienie.
1. Pierwsza scena z Rorschach'em w apartamencie Komedianta, kiedy policjant strzela mu w plecy, Rorschach wydaje sie byc kulodporny, potem jednak okazuje sie byc zwyklym czlowiekiem, o co chodzi?
2. Konflikt z Rosjanami. Po pierwsze skoro Dr. Manhattan byl takim magikiem, czemu nie rozpostarl sfery ochronnej, podobnej jak na marsie w scenie z zegarem, nad Ameryka? Albo uwiezic Rosje w podobny sposob? Idac dalej, Jon bedac niemal boska istota byl bronia duzo bardziej zaawansowama od bomb nuklearnych, mogl pojsc do rosjan i powiedziec, mozecie zniszczyc USA ale nie mozecie zniszczyc mnie, jesli odpalicie choc jedna glowice to tu przyjde (teleportuje sie :) i zrobie z Rosji druga Atlantyde, a teraz najlepiej oddajcie zabawki. Logicznie rzecz biorac zaden kraj nie grozil by wojna innemu krajowi majacym do dyspozycji bron nuklearna, samemu posiadajac jedynie powiedzmy tradycjne bomby. A wlasnie taki skok efektywnosci dzieli zwykle bomby, bomby jadrowe i Dr. Manhattan'a.
3. Czemu Ozymandiasz zabil Komedianta? Z filmu wynika ze ten drugi poznal niecne plany tego pierwszego. Z drugiej strony Ozy nie byl zlym czlowiekiem, robiac to co zrobil na koncu, po prostu wybral mniejsze zlo. Czemu wiec np. nie porwal Komedianta i uwiezil do czasu wykonania planu dajac mu potem wybor, zycie za milczenie. Rownie dobrze moglby pozbyc sie reszty dla pewnosci.
4. Rorschach trafia do wiezienia i dowiaduje sie ze jest tam przynajmniej 50 osob ktore wczesniej tam wsadzil i marza o zemscie. Kiedy wybucha bunt spowodowany smiercia goscia poparzonego przez Rorschach'a, przy jego celi stawia sie jedynie Big Figure z dwoma kolegami, dam glowe ze Rorschach byl rozczarowany.
5. Pokoj Rozji i USA wydaje sie byc chwilowy (pomijajac ostatnia scene w wydawnictwie gazety). Skad pewnosc ze pol roku, rok, dwa po zniknieciu Dr. Manhattana, kraje te nie powroca do stanu zimnej wojny? Plan Ozymandiasza nie eliminuje tak naprawde problemu.
6. No i w koncu, czemu Rorschach musial zginac? Gosc byl w goracej wodzie kapany z decyzja powiadomienia swiata. Jon mogl go np. teleportowac na marsa aby w spokoju zebral mysli, byl zbyt wartosciowym czlowiekiem aby go wyeliminowac.
Mam nadzieje ze ma to sens co napisalem :) Czekam na odpowiedzi, pozdro.
Co do pytania szóstego. Dziewczyna Jona również wydawała się być wartościowym człowiekiem, a mimo to bez skrupułów porzucił ją dla młodszej, podobnie z Wietnamką zabitą przez Komedianta Jon nie zrobił nic, ergo nie był nieskazitelnie dobry.
Zresztą często robił to co było najwygodniejsze - a zabicie Rorschach było najprostszym sposobem by upewnienić się, że nic nie powie.
Ad. 1.
W komiksie nie ma takiej sceny, więc, jak sądzę, dodana jest tylko aby, na początku, Rorschach był dla widza bardziej tajemniczą postacią, jak i nastrój filmu.
Ad. 2.
Sądzę, że Jon sam z siebie nie podjąłby decyzji o otwartym zagrożeniu Rosji, tak samo jak nie podjął decyzji o ingerencji w Wietnamie, której się dopuścił na życzenie Nixona. Jon był psychicznie zbyt daleko od świata. Z jakiego powodu więv politycy nie wysłali go do ZSRR? Brak wyobraźni, względy etyczne, niepewność, że Rosjanie faktycznie skapitulują - nie wiadomo.
Ad.3.
Komediant zaczął się łamać i mógł wyjawić tajemnicę, jak zrobił to Molochowi, a Ozzy nie tracił czasu na sentymenty, 'nowy pokój' miał mieć tyle poświęconych ofiar, że jedna więcej nie czyniła różnicy. Tak samo mógłby chcieć uciszyć swoich naukowców, których zamiast tego zabija. Śmierć jest najlepszą metodą aby być pewnym zachowania tajemnicy, w tak wielkiej sprawie Ozzy nie ryzykował niepotrzebnie.
Ad.4.
Może Postać jakoś 'wykupiła' sobie ten przywilej? Trudno powiedzieć.
Ad.5.
Ozzy stwierdza, że wojna jest wynikiem strachu przed brakiem surowców - a opracował darmowe paliwo etc., po drugie jak Dan w filmie stwierdza, pokój będzie trwał póki ludzie będą obawiać się Jona, sądzę, że dla Ozzy'ego postraszenie raz na jakiś czas Jonem nie byłoby niemożliwe (to oczywiście przypuszczenia). Ponadto, jak w komiksie Jon mówi do Ozzy'ego na koniec (a w filmie Laura do Dana): "Nic się nie kończy. Nic się NIGDY (w komiksie pada tu akcent) nie kończy", na co Ozzy odpowiada: "Jon, poczekaj! Co chcesz przez to powie..." - Jon znika. Tak więc utopia Ozzy'ego skazana jest zapewne na porażkę, tylko on tego nie dostrzegł.
"byl zbyt wartosciowym czlowiekiem aby go wyeliminowac."
W oczach większości strażników był niebezpiecznym schizofrenikiem.
ad. 1 czytałem komiks i nie przypominam sobie żeby ktoś w nim do niego strzelał
ad. 2 Rosjanie mieli kilkadziesiąt atomówek i nawet nasz blu pinis nie dałby rady wszystkich zatrzymać, tak przynajmniej było na filmie
ad. 3 komediant był patriotą, nie mógłby zostawić zagrożonego kraju
ad. 4 nie wiem :P
ad. 5 "Skad pewnosc ze pol roku, rok, dwa po zniknieciu Dr. Manhattana, kraje te nie powroca do stanu zimnej wojny? Plan Ozymandiasza nie eliminuje tak naprawde problemu. "
Ten problem jest rozwiązany w komiksie, zacznijmy od tego że moc teleportacji Manhatana nie jest przeznaczona dla zwykłych ludzi i zwierząt. Po teleportacji ludzie wymiotowali (np Jupiter) lub umierali (np. na atak serca) bo nagle znaleźli się w innym miejscu. W komiksie był oddzielny subplot dla wielkiej ośmiornicy zwanej Squid stworzonej w laboratorium Veidta, która przy pomocy teleportu stworzonego na bazie mocy Manhatana, miała pojawić się w samym środku stolicy. Tam ośmiornica miała doznać szoku (bo tak jak ludzie była wrażliwa na nagłą zmianę miejsca) i przy pomocy fali psychicznej miała zabić ludzi. Wtedy Ozi przy pomocy swojej technologi miał ogłosić, że to był nieudany atak kosmitów. Rosjanie mieli pomóc USA i obmyśleć wspólny plan ochrony przed podobnymi "najazdami". Więc wieczny pokój mógł być możliwy.
ad. 6 Rorschach widział świat w czerni i bieli, mógłby siedzieć na Marsie niewiadomo jak długo i tak by poinformował ludzi że to Ozi jest zły
ad 2. Zgadzam się, faktycznie wiele więcej mógłby dr. Manhattan zrobić. Myślę jednak, że on po prostu nie chciał atakować. To coś jak magiczny napój galów z Asteriksa i Obeliksa. Można go używać tylko do obrony przed Rzymianami, nigdy do ataku. Kwestia indywidualnych zasad moralnych.
ad 4. akurat myślę, że reszta więźniów wolała zwyczajnie próbować uciec z więzienia, zresztą kto wie, jakby było, gdyby cela Roscharcha się otworzyła.
ad 6. musiał zginąć. On nie szedł na kompromisy nigdy, zło to zło i trzeba było je ujawnić.